Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

Grabarz

Ja jesli czuje sie wypoczety to ide w miasto dowiedziec sie jak tu wyglada sytuacja, a jesli jest ze mna tez zle to tez troche bym pospal, ale na pewno nie tak ze wszyscy bedziemy spac na raz.

A w miescie, w sensie gdzies miedzy blokami moze kolo boiska, raczej z dala od galerii, szukam informacji o zatrzymanym ostatnio przez Hellboysow cwaniaku z Vegas, ale glownie sprzedaje bajere o szukaniu zony. Szukam tez informacji na temat potencjalnego zarobku, zeby zdobyc te wiecej paliwa na droge do Oklahomy po żone, patrze czy ktos nie potrzebuje jakos bardzo kukurydzy, ktorej mamy w nadmiarze, zeby z zyskiem wymienic. Dopytuje się również o ostatnie wydarzenia w okolicy, nowych cwaniakow w miescie, co porabiaja Hellboysi, jak sie z nimi dogadywac najlepiej. Jestem sklonny przeznaczyc na to kilka gambli, ale przede wszystkim licze na to ze moje informacje o Kansas, Tonece oraz Molochu wystarcza na wymiane za ich informacje.

Dragon_Warrior

(postrzeganie emocji/ perswazja 18,2,15), (wypatrywanie 14,16,1 Cool

Pokręciłeś się trochę po przedmieściach i już się zirytowałeś tym na ile pozwalają sobie szczury. Do kogo byś nie próbował zagadać to jakiś szczur zawsze zaczyna grzebać w pobliskich śmieciach a między rozmowami zagadywać o jedzenie czy nawet gamble. Zupełnie nie do pomyślenia w normalnym mieście.

Do tego jak któryś usłyszał, że masz kukurydze na handel za paliwo to póki nie dostał dwóch kopniaków próbował handlować jakimiś historyjkami o mieście w zamian za kilo kukurydzy. Gdybyś się namyślił to wiesz gdzie go szukać nawet i później choć wątpisz żeby szczur miał jakieś istotne informacje).

Przez pierwszą godzinę udało Ci się co najwyżej znaleźć kogoś kto wymieni cztery litry paliwa na cztery dawki jednego leku który macie w nadmiarze.

o Hell Boysach w sumie ludzie nie mówią zbyt chętnie. Dowiedziałeś się jedynie że mają swoje czujki porozstawiane gdzieś w mieście i najpewniej ich szef T.T. wie już o waszym przybyciu do miasta.

O dziwo wszystkowskazuje na to że w mieście panuje względny spokój choć w porozumieniu z Szeryfem Hell Boys mają prawo zażądać od każdego zostawienia broni w lokalnym depozycie (u nich lub u szeryfa) lub opłaty za jej posiadanie na terenie miasta w wysokości 10 gambli za dzień za osobę.

Mateusz K

Budzę się po 6 godzinach spokojnego snu i widzę, że Steve śpi smacznie koło mnie. Szybko przetwarzam informacje i myślę sobie "*****, przecież on miał z Taylorem porozglądać się na mieście..." po czym sprzedaję mu bułę prosto w szczękę na pobudkę. Zanim wyszedł z szoku po tak ostrym budziku, daję kolejny cios, tym razem w żołądek. "Mało ci było snu w nocy?".

Lekko zdenerwowany czekam na Taylora. Kiedy wrócił i opowiedział czego się dowiedział proponuję taki plan: Nawiązujemy kontakt z Hell Boysami. Sprzedajemy jakąś bajeczkę, tylko taką, żeby musieli nas wprowadzić do środka swojej bazy. Np. że mamy do nich jakiś interes. Musimy się dowiedzieć, gdzie mają schron i gdzie potencjalnie mogą przetrzymywać tego kuriera.

Albo plan B: Rozpoznajemy teren, zastawiamy pułapki z materiałów wybuchowych, zwabiamy Hellsów pod pretekstem, że nie chcemy oddać broni (będą chcieli nas spacyfikować), a my część z nich wyrżniemy. Plan ten ma mały minus, że mamy mało amunicji i broni. Można co najwyżej ludność podburzyć. Im większe zamieszanie, tym lepiej dla nas. Albo jeszcze lepiej: dywersja.

Co wolicie? Trzeba się zdecydować i działać. Co nie, Steve?