Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

Ireth Mithrandil

Dam sobie prawą rękę uciąć, że fani fantastyki lubują się też w niewyjaśnionych zagadkach przeszłości, teraźniejszości i ogólnie... świata który nas otacza. Co myślicie np. na temat kryształowych czaszek? Albo o kryptozoologicznych dziwolągach? Zapraszam do dyskusji na tematy UFO i innych niewyjaśnionych rzeczy.

P.S. Serdecznie polecam wszystkim film Zaitgaist - Duch Epoki.

Mateusz K

Powiem tak, w kosmitów jak najbardziej wierzę. Wszechświat jest zbyt ogromny i samolubne by było myśleć, że jesteśmy sami... Ale z kolei bardzo wątpię, że odwiedzili naszą planetę... Także UFO w kosmosie - tak. UFO na Ziemi - nieee...

Jedyne czego się naprawdę boję, to egzorcyzmy i takie tam. Jestem człowiekiem wierzącym i boję się takich rzeczy. Polecam: http://www.youtube.com/watch?v=BlhFK2Gc1Nw

Jakoś jestem bardzo sceptyczny do magii i tajemnic jako takich. Także w kryształowe czaszki też nie wierzę Razz

Ale nie wiem co myśleć o tarocie. Bo, cholercia, przepowiednie tarotowych wróżek sprawdzają się w zaskakująco dokładnych szczegółach... Niepokojące...

V

Tarot sam w sobie nie jest dokładny, wszystko zależy od interpretacji. Zwykle jednak się sprawdza...
UFO? Gdzieś tam na pewno jest...
Demony? Heh...

fearon

Sheverish

Jestem fantastykiem z krwi, kości i ducha.

Czy wierzę?

Nie wierzę. Chociaż faktycznie znam takich 'ciekawostek' dość sporo, ale chyba żadnej nigdy nie dawałem wiary.

Kryształowa czaszka i kielich Graala są dla mnie ciekawostkami historii i motywami literacko-popularnonaukowymi niemal tak samo jak Kwant Dziwny i Czarna Materia. Jak zostało kiedyś słusznie zauważone, pisarze "Science Fiction", którzy lubują się w dziwacznych teoriach naukowych (które potrafią nawet wywołać nasz śmiech), często trafiają w sedno sprawy. Idea obudzenia człowieka do życia z pomocą prądu (Frankenstein to XVIII wiek bodajże) okazała się prawdą, gdy do użycia weszły maszyny do resuscytacji (300! bzzzzz... PUFF! He's ALIVE!). Tak samo z telewizorem, lotem w kosmos, istotą światła, komputerem... i tak dalej... i tak dalej. Podstawa wiary w to, że Hitler nie przegrałby IIWW gdyby nie stracił Włóczni Przeznaczenia (tej, którą legionista rzymski Maurycy bodajże przebił bok Chrystusowy) to już... kwestia religii i wiary w relikwiarze, artefakty oraz cuda czasów dawnych. Co z wiarą oddajmy wierzącym, a co cesarskie.... : P

Ninaziz

To, że jest się tak zwanym "fantastą" nie oznacza, że wierzy się we wszelkie teorie spiskowe. Niektóre z tych opowieści są fajne, klimatyczne, ale to wszystko. Nie chce żyć z myślą, że żyję z zamkniętymi oczami, bo "liga zła" rządząca tym światem ukrywa przede mną fakt istnienia obcych, czy innej atlantydy.
Wiem, że nauka jeszcze wszystkiego nie odkryła. Ale myślę, że to będzie nowy gatunek chrząszcza, a nie nessi.

JOJO

powiem to tak...
UFO w szafie miałem nie raz,bursztynowa komnata jest gdzieś zagrzebana to na bank(<-to akurat bez jaj),nessie to poatomowa wersja szczupaka, a święty gral to TERMOS a nie kielich dlatego był taki święty

na resztę pytań i zagadek odpowiedzą wam Stephen Hawking, Michio Kaku i Morgan Freeman

Bambusek

Sheverish

Ale wielu ludzi wierzy w to, że z włócznią przeznaczenia miał jeszcze szansę. Przejął ją wywiad na pół roku przed końcem wojny bodajże.

Dragon_Warrior

a skąd ją miał i kto mu ją zabrał ?
kupa fajnych motywów na sesje czy opowiadania swoją drogą.

Sheverish

Włócznię wykradł amerykański wywiad. W USA włócznia miała zniknąć zaraz przed pojawieniem się eskalacji konfliktu kubańskiego powiększając mit.

Po tym jak Włócznie straciły Legiony Rzymu, posiedli ją Wizygoci (pierwsi zdobywcy Rzymu), potem trafiła w ręce Karola Wielkiego (Pierwszy Renesans : P), później Wilhelma Zdobywcy (może pomyliłem imiona, ale tego Francuza, który podbił Brytanię : P). Ponoć przewinęła się też przez ręce Polaków w czasach walki o Kresy Wschodnie, a została stracona przed powstaniem Kozackim (da wot?). Później Napoleon. Francuzi stracili ją na rzecz Rzeszy. Bismark ukrył relikt w Akwizgranie (ponownie - bo w zasadzie Akwizgran to było Francuskie miasto w Lotaryngii i tam przechowywał Włócznię Karol Wielki), gdzie podczas IWW się jakoś nie sprawdził, więc sprowadzono go jakoś bliżej Berlina... i klops : P

Ireth Mithrandil

Nie zakładam, że wierzycie. Podejrzewam tylko, że Was to może interesować. Ja osobiście jestem zafascynowana zjawiskiem, które towarzyszyło ludzkości już od początku budowania cywilizacji. Dlaczego na dwóch różnych końcach świata ludzie myśleli podobnie, podobnie tworzyli i podobnie się zachowywali?
Skąd te kurde kryształowe czaszki się wzięły? Udowodniono, że zostały zrobione ręcznie. naszych czasach wykonanie takiej czaszki z jednej bryły kryształu górskiego zajęłoby prawie 100 lat. Dziwne, nie?
Jeśli chodzi o nessy i inne pierdułki to też nie nie wierzę Wink

Sheverish

Dlaczego ludzie na dwóch stronach globu działali podobnie? Bo są... ludźmi? Podobne pytanie brzmi: Dlaczego wróble amerykańskie i europejskie zachowują się podobnie (nie odlatują do ciepłych krajów)? Dlaczego japońska czapla Tanko łowi ryby tak samo jak Europejska "czapla zwyczajna"? Czyż to nie fascynujące, że podobne rasy z tego samego gatunku zachowują się prawie tak samo?

Prawidłowość rozwoju cywilizacji jest taka sama jak życia stadnego wśród zwierząt. Spójrz na surykatki, wilki, czy nawet pingwiny. Duża grupa = Łatwiej przetrwać. Wilkom w grupie łatwiej się poluje, surykatki mogą dzielić się rolami (zbieracze, wartownicy, nianie), pingwiny w grupach wzajemnie się ogrzewają. Wśród ludzi prawidłowość jest ta sama. Warunki klimatyczne zmieniły rasy i ich kultury. Ostatecznie jednak pierwotne kultury oraz zamknięte cywilizacje różnią się od siebie wręcz niesamowicie. Jedyne co łączy wszystkie kultury to "religia". Wszyscy w coś wierzą - każdy w coś innego (chociaż często przejawia się motyw Słońca, ale powody są zwykle oczywiste).

V

@Shev: Sugerujesz, że np. budowanie podobnym stylem budownictwa mamy w genach?

Sheverish

Nie znamy prawdziwego powodu dla którego ludzie malowali po ścianach. Za nic nie pamiętam jak się nazywały te jaskinie we Francji, w których znaleziono największy łańcuch malowideł naściennych w Europie. Pamiętam jednak, że jedna z wersji to mapowanie nieba. Gdyby przesunąć niebo do czasów tamtej epoki i odpowiednio dopasować najlepiej widoczne gwiazdy powstaje mapa gwiezdna. Znaleziono wiele przedmiotów z symbolami, które mogą przedstawiać Słońce, Księżyc, albo Gwiazdę. Można zatem przypuszczać, że prehistoryczni ludzie robili sobie mapę nieba w postaci zwierząt i nazywali konstelacje co wiąże się z religią, albo kalendarzem (albo dwoma naraz). Ale to tylko hipoteza.

Wolę jednak wyjaśnienie, że... Tak. Mamy to w genach. Nie konkretnie malowanie po ścianach, ale ogólnie upiększanie otoczenia by było nam przyjazne. Tak jak lepiej mieszka się w domu, w którym na ścianach są obrazy, na podłodze leży ładny dywan, a meble są schludne, czyste i równe, tak samo lepsza jest jaskinia, która zamiast grozić nam stalaktytami i innymi surowymi formami natury, pokryta jest malowidłami zwierząt i ludzi. Wtedy szaman/ starzec może wizuolizować swoje opowieści. Pokazywać dzieciom jak wygląda bizon i jak się trzyma włócznię polując na niego. Mogło to też być przejście do krainy przodków, która była "pędzlem wymalowana" (jedna z wizji zaświatów).

(edytowałeś post? nie było wcześniej o malowaniu na ścianach?)

Pierwotne kultury budowały z tego z czego mogły. Jurta, namiot plemion pustyni, lepianka z południowej Afryki, czy też szałas ze środkowej Ameryki różnią się BARDZO. Tak samo budownictwo wielkich obiektów. Różnica epok jest dość znaczna, ale chodzi o formę. Przyjrzyj się dokładniej tym trzem budowlom:

- Świątyni Słońca Majów http://www.youtube.com/watch?v=X0-TbUUXDtM&feature=fvwrel
- Piramidzie w Gizie [link widoczny dla zalogowanych]
- Kopcu grobowym któregoś tam Cesarza Chin. (nie mogę znaleźć zdjęcia, ale to wyglądało jak wielki... kopiec w formie stożka)

Wszystkie trzy są "piramidami", ale różnią się wielką ilością "szczegółów". Od przeznaczenia, znaczenia, materiałów, formy, wielkości... itp itd.

Architektury np.: Japonii, Europy i Ameryki Południowej to dla mnie trzy zupełnie inne światy. Znów odsyłam do piramidy majów, pagody i Akropolu. Trzy świątynie. Podobieństwa? Jedno! Tu się modlono, tu składano ofiary.

Obecne budownictwo wynika z dominacji kultury Europejskiej nad innymi. Wieżowce, biurowce itp itd wynikły z potrzeby przestrzennej i rozprzestrzeniły się po świecie jako symbol bogactwa i wygody. Nie ma to już nic wspólnego z ludźmi "w różnych punktach globu". Świat stał się globalną wioską : P

Dragon_Warrior

To już ciekawsze pytanie to skąd wzięli się ludzie w Amerykach ? ;P

Sheverish

Udowodniono, że przez Alaskę... Kiedyś między Kamczatką, a Alaską było przejście lądowe. Cieśnina Beringa nie istniała w czasie zlodowaceń - a było ich kilka podczas istnienia ludzkości.

Cywilizacja Amerykańska (prekolumbijska?) jest najmłodsza co zresztą widać po stopniu rozwoju. Kiedy my (Europejczycy) mieliśmy rozwiniętą kulturę Renesansu oni biegali w kiecach z liści kukurydzy, wkładali sobie w uszy kamienie (żeby powiększyć seksownie małżowiny - wot?) i poświęcali ludzi z pomocą obsydianowych narzędzi (bo nie znali obróbki żelaza, ani nawet miedzi).

Najszybszy rozwój kultury nastąpił w Mezopotamii, Egipcie i Chinach - żyzne tereny, mało miejsca, dużo ludzi => PUFF => powstaje rozwinięta cywilizacja. Można to "łatwo" obalić mówiąc kultura Czarnej Afryki do tej pory jest niska, a to najstarsza z kultur (zakładając, że "Czarni byli pierwsi"). Trzeba jednak zwrócić uwagę na niesprzyjające warunki jakie panują w dorzeczu Kongo, Sawannie, czy płaskowyżach Etiopii. No i tam kiedyś było jakieś imperium prehistoryczne. Są dowody na istnieje wielkich miast w Czarnej Afryce i starożytnych kopalni złota. Są też dowody na to, że kiedyś istnieli Inkowie, a nic z nich nie zostało prócz kilku kamiennych ruin : P

Grabarz

A to dlaczego budowali wszyscy piramidy to tez jest dosc oczywiste. Toc piramida to najbardziej intuicyjna prosta konstrukcja ktora wyglada imponujaco. Zreszta wiekszosc gruntow samo z siebie formuje się w kształty zbliżone do piramid, wiec nie jest wielka filozofia stwierdzenie, ze jesli poukladamy coraz mniejszymi warstwami grunt/kamienie to to sie bedzie trzymac kupy i dobrze wygladac.

Nie wierze w UFO, bo oznaczaloby to, że podróżowanie w kosmosie jest śmiesznie łatwe, a ja akceptuje dzisiejszą naukę, która mówi, że to nie jest łatwe, bo tę parę minut drogi do najbliższych gwiazd jest. W zycie w kosmosie już wierze, ale raczej w formie jakichs bakterii, zyjatek i tym podobnych dziwactw. Co nietypowe, spodziewam się, że na Marsie coś jednak znajdą w tej zmarźlinie całej.

Ja też jestem wierzący, więc w pewne rzeczy nadprzyrodzone wierze, choć też nie we wszystko. Np nie mam najmniejszych powodów by wątpić w historie mojego ojca i brata o tym, że po śmierci dziadka, ten po kilku dniach "odwiedził" nasz dom(nie fizycznie, ale obydwaj przezyli cos dziwnego). Bardzo pokrzepiające to jest, taka historia.

Dragon_Warrior

fearon

Oficjalnie zlubiam posty Sheva!

Grabarz

Mi też się podobają, Shev powinien więcej postów pisać tutaj o!

Ireth Mithrandil

hehehehehe, popieram ^^ Ale ciągle czuję niedosyt wiedzy.

Długi artykuł, ale wart przeczytania. Zachęcam Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Sheverish

Hm...

Ciekawe, ale wiele rzeczy jest mocno sporne - jak choćby ŁUKI, TARASY, albo MURY "antywstrząsowe". Dużo rzeczy jest przesadzonych. Kilka jest ciekawych tylko elementów artykułu.

Polecam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli ktoś lubi serial Star Gate i dla niego "koincydencja" jest czymś pozaziemskim.