Płocki Klub Fantastyki Elgalh'ai

Dragon_Warrior

to kiedy sie wybieramy ? Mnie na dalsze wyjazdy chwilowo nie stac wiec zostaje Płock tylko ;p swoją drogą mam nadzieje ze tego nie dubinguja prawda ? Razz

Grabarz

nie nie, lektor jest ;P

Alrauna

Ktoś mi mówił, że w Płocku jest 3D, to nie ma?

Sheverish

3D jest, ale 150 minut w kinie 3D to odjazd dla oczu... wolę tradycyjny ekran prawdę mówiąc.

Mateusz K

Mówisz Arek, że zostaje Płock tylko, mnie to nawet by się nie chciało gdziekolwiek indziej iść.
Ja jestem za 3D.
Dlaczego to jest w "Aktualnościach", zamiast w "Filmach..."?

Dragon_Warrior

dop filmów sie przerzuci jak bedzie juz po wizycie Wink

oczywiście ze tez woe 3d... zresztą nie przypuszczam żeby dało się Avatara bez 3d oglądać skoro on jest specjalnie pod owe 3d robiony... tylko jak ktoś b dał radę opinie wygrzebać czy w tradycyjnym kinie typu naszego heliosa wygląda to tak jak powinno Razz

fearon

Może ktoś zarezerwuje konkretną ilość miejsc, bo na Avatara już zaklepują miejsca na poniedziałek i to nie w ilościach 2-3 osoby na seans, a z deczka większych.
I jeśli można, to fajnie by było, jakbyśmy poszli na Avatara wcześniej, bo na wieczór poniedziałkowy się umówiłem.
14.15?

Najlepiej będzie, jak w środę pójdziemy ;P

BTW: Jutro idę zaadoptować Bękarty, więc jak ktoś chciał mi je ukraść, to niech wpisuje się w kolejkę. Wink

Alrauna

To może jak da radę to ja zarezerwuję? Myślę, że znajdę chwilę, nie gwarantuję, ale może zrobię to od razu jutro. Wolicie pon czy środę? No i ile miejsc rezerwować i czy macie jakieś ulubione miejsca? Razz

À propos Bękartów... to ja może tak nieśmiało wyciągnę rękę Razz

Dragon_Warrior

co do rezerwacji to ja bm jednak wolał nie chodzić jak jest pełne kino bo nie chce mi się w Moodyego bawić i tłuc kretynów w trakcie filmu ...

fearon

Na środę na razie są pustki. Wink

Mateusz K

UWAGA RECENZJA!!! KTO NIE CHCE NIECH NIE CZYTA!!!
I prośba do admina o przeniesienie do filmów Wink

„Aż wstyd być człowiekiem…”

Trochę Was zdradziłem z Weroniką bo już dzisiaj wybraliśmy się z rodzinką na Avatara. Ale nie bójcie się, film tak mi się podobał, że z chęcią jeszcze raz z Wami się przejdę (oraz żeby porównać, czym się różni 2D od 3D). A więc zaczynajmy.

Jeśli chodzi o fabułę, to jest to wykapane „Pocahontas”. I tutaj zapewne odezwą się słowa krytyki, że scenariusz zbyt schematyczny, że to już było itd… Jednakowoż mi to absolutnie nie przeszkadza, bo raz – bardzo lubię Pocahontas, dwa – był tylko ogólny schemat, a Cameron nadał temu tematowi nowy, świeży charakter, trzy – od czasów Homera nie wymyślono nic nowego Wink

. Poza tym dialogi dobre, scenariusz spójny i zasadniczo bardzo dobry. Nie wyczułem „amerykańskiego” heroizmu (co np. w 2012 było tak nachalne, że aż nieprzyjemne) i ogólnie bardzo ciekawy. Po zakończeniu seansu Weronika powiedziała „Aż wstyd być człowiekiem…” Serio aż się denerwowałem na tych ćwoków-ludzi i sam chciałbym dołączyć do Na’vi w ostatecznej bitwie. Pod tym względem film ma pesymistyczny wydźwięk, że rasa ludzka jest jak zaraza, zniszczy wszystko co stanie jej na drodze. I niestety to jest prawda… O, i był moment pod koniec filmu, przy którym autentycznie przeszły mi ciarki Wink

.

Strona wizualna powala na kolana. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Co prawda, oglądaliśmy w 2D, ale i tak to było coś NIESAMOWITEGO! Postacie Na’vi zostały genialnie wykreowane, mimika komputerowych postaci, ich sposób ruchów wielokrotnie przewyższa umiejętności aktorskie niejednej „gwiazdy”. Planeta Pandora to w ogóle cacko z dziurką. Cameron stworzył świat całkowity: faunę, florę, język Na’vi, ich kulturę, a wszystko to, co najważniejsze, jest wiarygodne i spójne. Naprawdę uwierzyłem, że taki świat istnieje. Myślę, że to jest wielki sukces twórców Avatara. We wcześniejszej recenzji „2012” ciekawiłem się o batalię o Oscara za efekty specjalne. Nie będzie żadnej batalii. „Avatar” niszczy „2012” pod każdym względem. W widowisku o końcu świata efekty służyły pokazaniu „a czego to my nie umiemy”. Tutaj, przynajmniej w moim odczuciu, efekty komputerowe są narzędziem do pokazania nowego świata, są wykorzystywane z głową. Każda roślinka, każde stworzonko wydaje się być przemyślane i nie umieszczane bez sensu. Nie zdziwiłbym się, gdyby niedługo ukazały się książki „Przyroda Pandory”, zresztą, na wikipedii jest już kompletna gramatyka języka Na’vi. Widać twórcy się przyłożyli.

Kolejną rzeczą wartą uwagi jest muzyka. Bardzo, bardzo mi się podobała. Te tam tamy, śpiewy w nieznanym języku, ogólnie klimat dżungli i „prymitywnych” cywilizacji. Kolejna cegiełka do fantastycznego klimatu „Avatara”. Piosenka na koniec też niekiepska. Aż chyba sobie wrzucę na mpczwórkę Wink

.

Innym aspektem, dlaczego podnoszę ocenę końcową jest fakt, że trafili w dziesiątkę, jeśli chodzi o mój gust. Siły natury kontra nowoczesna technika. Tak, to to, co lubię najbardziej. Przepraszam za ten subiektywizm, ale każdy recenzent zawsze wtrąca swoje osobiste wrażenia Razz

. Od początku wiedziałem, że to film dla mnie i nie zawiodłem się. Te trzy godziny minęły nawet nie wiem kiedy.

O, zapomniałem napisać, że film trzyma w napięciu Wink

. Może nie aż tak jak „Siedem”, albo jakiś inny thriller/sensacja, ale widz się nie nudzi i chce więcej. Czyli kolejny sukces Camerona Smile

.

Ocena ogólna 9/10. Może trochę przesadziłem, ale zrobiłem to z premedytacją Razz

. Chętnie pójdę z klubem jeszcze raz . A jeżeli wyjdzie edycja kolekcjonerska na DVD będę pierwszy w kolejce Razz

.

Alrauna

Jak zdrada to na całego;-P w sumie dużo się od Mateusza zdaniem nie różnię, ale...

Stało się. Wyczekiwany już od dłuższego czasu film, w którym pokładałam wiele nadziei (błagam, nie bądź taki hollywoodzki, błagam..) wkroczył na ekrany kin, nawet w Płocku. Idąc bez wcześniejszej rezerwacji zastanawialiśmy się czy znajdą się dla nas jakieś miejsca. A tu niespodzianka - dwie rodziny, jakaś para, ani do sali gdzie wyświetlali obraz w 3D ani do naszej nie było tłoku.
W zasadzie dużo wcześniej znałam już główny wątek, większość fabuły jest do streszczenia w paru zdaniach, więc wiedziałam, że ani początek, ani koniec nie będzie dla mnie żadną specjalną siurpryzą. I zdziwiłam się. Patrząc na ekran byłam święcie przekonana co się zaraz stanie, co więcej, działo się dokładnie to, co przewidywałam, a i tak kiedy coś nie szło po myśli głównego bohatera buntowałam się jak małe dziecko, machałam rękami, otwierałam usta ze zdziwienia, zasłaniałam oczy, potem znowu usta, nie mogłam usiedzieć spokojnie w fotelu. Co ciekawe, w pewnym momencie zastanawiałam się „czyżby to miał być pierwszy hollywoodzki film bez happy endu? No halo, nie róbcie mi tego!”. Po filmie byłam ciekawa, co by zmienił w moich reakcjach obraz 3D? 2D było perfekcyjne, a co dopiero będzie w trójwymiarze? Wszystkie istoty, wszystkie miejsca (które nawiasem mówiąc są przecudowne, mogłoby tak wyglądać moje prywatne niebo) były bardzo realne, zupełnie jak gdyby były prawdziwe i tylko grały w filmie. Nie byłabym sobą, gdybym nie zauważyła technicznych lub fabularnych niedociągnięć, ale podzielimy się nimi po filmie.
Muzyka. Tym razem nikt nie wynajął Johna Williamsa! A i tak czaruje. Bazowana na lekko afrykańskich klimatach, dzika, zgrywa się z akcją, niby niedostrzegalna, ale jednak nadaje niepowtarzalną atmosferę.
Kiedy już przestanie się zwracać uwagę na literki na dole ekranu, można posłuchać mowy Na’vi, stworzonej na potrzeby Camerona przez lingwistów. Ma odmianę, ma aspekt, jest do wymówienia, rewelacja;-) Mam wrażenie, że reżyser pozazdrościł Tolkienowi i postanowił dopracować swój świat co do ostatniego szczegółu.
Oczywiście, Hollywood Hollywoodem, podniosłość podniosłością, ale rzeczywiście, starcie czysto duchowej, żyjącej w zgodzie z naturą cywilizacji z (pozornie) bardziej zaawansowanym światem ludzi skłania do troszkę głębszych przemyśleń (tak, to jest subiektywne, jasna sprawa), ale w pewnej chwili naprawdę może przemknąć przez głowę myśl „ej.. czasami to wstyd być człowiekiem…”.
W ramach ciekawostek mogę dodać, że avatar Sigourney Weaver wygląda lepiej od niej samej;-P
Moja ocena jest bardzo subiektywna, na pewno, ale tak czy inaczej polecam film fanom sf, Matki Ziemii, Matki Natury oraz członkom Greenpeace’u. Jeśli nie należycie do żadnej z wyżej wymienionych grup, i tak polecam, chociażby ze względu na te śliczne, kolorowe knieje na Pandorze.

Jak na recenzję trochę przesłodzona, ale idźcie sami i zobaczcie!

Nie chciałam się pogrążać do końca, ale prawda jest taka, że po filmie oniemiałam. Jakoś żadne ludzkie słowa nie były mi w stanie pomóc się wyrazić. Rzadko zdarza się, żebym po filmie, nawet jeśli był dobry, nie mogła się po ludzku wysłowić, więc myślę, że to dobry znak:)

Dragon_Warrior

Mateusz K

fearon

Dragon_Warrior

oj ostrzeżenie jest dla jaj ;p spytaj Tokja za co on swoje dostawał ;p
w sumie jak sie jeszcze raz wybieracie to nei ma sprawy tylko znów pytanie kiedy ... a ja wracam do robienia Tokja

fearon

JOJO

o zgrozo!!

Dragon_Warrior

Mateusz K

[link widoczny dla zalogowanych]
Jutro (środa) najprawdopodobniej 14:15, bo mało osób na razie
17:30 bardziej pasuje w stosunku do Tokjów, ale jak widzicie miejsc już nie bardzo.
Dlatego szybko się decydować co robimy Wink

Jak będzie 15 osób, to bądą zniżki, dlatego ludzie, zbierajmy się!

Jeżeli nic tutaj nie ustalimy, to zostaje 14:15.

Piotreksus

Avatar był dla mnie epicki, szczególnie w 3D.

fearon

No jasne, ze 14.15 Wink

Grabarz

Ja moze przyjde, mam nadzieje ze mnie nie zglanujecie na wejscie.

fearon

phi ;P

Mateusz K

A to ja powiem cos szybciutko o Terrze Wink

Według mnie, film ten (właściwie to bajka) poruszał poważny problem, którego dzieci nie zrozumieją, ale podawał to w formie wybitnie dziecięcej, sporo było uproszczeń i skrótów, przez którą historia wyglądała na trochę naciąganą. Jakby film ten miał 3 godz to ok, byłoby super. Ale nie ma. I dlatego wyszła taka hybryda-nie-wiadomo-co, na której trochę się nudziłem Razz

O!

PS. A ja jeszcze raz muszę napisać (bo dureń ze mnie i znowu wszedłem na filmweb), że nie rozumiem tych zarzutów o drętwą fabułę Avatara. Była taka jaka miała być - bajkowa Wink

. I nie był to film o efektach z dodatkiem fabuły. O! Razz

Przepraszam, musiałem Wink

fearon

Mateusz K

Nie mam co robić, na forum ogólnie nic się nie dzieje, to se popiszę Razz

Dragon_Warrior

mam swoje recenzenckie przemyślenia ale to przy innej okazji - tak czy inaczej nastawiajcie się na długiego posta i trochę przekrojowej krytyki o bądź co bądź obiektywnym acz nieco osobistym zabarwieniu.

fearon

Mateusz K

fearon

Mateusz K

Zobaczcie co znalazłem Wink

[link widoczny dla zalogowanych]
Całkiem sporo tam tych stworków (aluzja do DW, który powiedział, że było ich mało) Wink

Dragon_Warrior

fearon

Hm... Jeśli chodzi o fabułę, to w sumie już sam nie wiem, co mam myśleć, skoro w jakimś reportażyku, wczoraj w telwizorni wyczajonym, Cameron sam mówił, że ten film to przede wszystkim efekty specjalne. Wink

Mateusz K

Nawiasem mówiąc, niesamowite jak różne mogą być opinie i odczucia co do jednego i tego samego filmu. Szkoda, że nie jestem na psychologii albo socjologii, może dałoby się to jakoś wyjaśnić Wink

fearon

A co tu wyjaśniać? Każdy ma inny gust i oczekiwania. Wink

Dragon_Warrior

przed opinią jednak się namyśliłem na jeszcze jedną wizyte w kinie jak się da ...

fearon

A tak przy okazji...

Avatar, czy Dystrykt 9? Wink

Dragon_Warrior

dystrykt miał być efektownym filmem ale naturalistycznym, avatar efektownym ale utopijnym ;p Jako taki Avatar będzie się podobał bardziej bo był zwyczajnie przyjemniejszy dla oka a naturalizmu raczej się nie lubi ...
choć po prawdzie też są mocno podobne nie licząc tego że obcy byli dokładnie i absolutnie odwrotnie przedstawieni Wink

no nic to już 3 film do uwzględnienia w recenzji Wink

fearon

No właśnie - poza innym wizerunkiem obcych, to oba filmy są podobne. Nawet absolutnie nie dający się lubić i zabić generał jest. Wink

I nawet jeśli Avatar jest z założenia przyjemniejszy, to naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć jednoznacznie, który film wolę.

Dragon_Warrior

i nadal nie miałem okazji iść do tego kina drugi raz ...

ale mam coś z JM Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Mateusz K

He he

. Fajne.
Czyli jednak się podobał, skoro chcesz iść drugi raz Smile

Mateusz K

[link widoczny dla zalogowanych] Śmiechowa zabawa Wink

Mój avatar wygląda tak: [link widoczny dla zalogowanych] Razz

(tylko mój błąd, bo użyłem zdjęcia na którym się uśmiecham, dlatego mam takiego banana na ustach)

fearon

Dzięki Krzew, ten program zniszczył mi humor na cały dzień. Taki brzydal mi wyszedł, że nawet nie jestem w stanie tego opisać... Razz

Ninaziz

[link widoczny dla zalogowanych]
A takie coś znalazłam. Zamówiłam z ciekawości Wink

Mateusz K

Ja też

Ninaziz

Mateusz K

Uważam, uważam Wink

Jakbyś chciała zobaczyć parę stron to tutaj jest parę: [link widoczny dla zalogowanych] oraz tutaj [link widoczny dla zalogowanych]

Gdzieś znalazłem stronkę, gdzie było paręnaście stron (może ze 20). Jak znajdę, to wyedytuję posta.

Dragon_Warrior

Mateusz K

Ej, super Ci to wyszło Wink

i poćwiczyłeś przed pracą inżynierską Razz

Mówię, na allegro i jazda!

Edit: To już wiemy, jak będzie wyglądać plakat PDF 6 ;P